Informacje

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjant „na wolnym” zatrzymał seryjnego złodzieja rowerów

Zawód policjanta wymaga szczególnej empatii i zaangażowania w pełnioną służbę. Nie rzadko stróże prawa reagując na problemy zgłaszane przez społeczność lokalną, podejmują interwencję w czasie wolnym od pracy. Tak też było w przypadku funkcjonariusza Wydziału Patrolowo - Interwencyjnego KMP w Łodzi, który podjął skuteczną interwencję zakończoną zatrzymaniem sprawcy kradzieży roweru. Jak się okazało mężczyzna ma znacznie więcej na sumieniu.

09 września 2017 r. sierżant sztabowy łódzkiej komendy został poinformowany o kradzieży roweru sprzed jednego z bloków na osiedlu Retkinia. Jednoślad został przypięty metalowym zapięciem do podpiwniczenia budynku, w którym mieszkała jego właścicielka.  Policjant, który wracał właśnie ze służby zareagował błyskawicznie. Wiedząc że czas działa na korzyść sprawcy postanowił sam odszukać utracone mienie. W tym celu wsiadł na swój własny rower i objechał pobliską okolicę. W pewnym momencie, na parkingu przy jednym z osiedlowych marketów, spostrzegł leżącą na ziemi przeciętą linkę, służącą do mocowania jednośladów. Przed wejściem do sklepu zauważył oparty o ścianę skradziony rower. Po kilku minutach oczekiwania policjant, zauważył, że ze sklepu wyszedł 30-letni mężczyzna, który planował odjechać skradzionym „góralem”. Funkcjonariusz zastąpił mu drogę i podjął próbę zatrzymania. Mężczyzna odepchnął stróża prawa i podjął ucieczkę. Po chwili jednak został zatrzymany i obezwładniony przez policjanta. Sprawca został przekazany patrolowi wezwanemu na miejsce zdarzenia. Podczas przeszukania policjanci odnaleźli przy nim nożyce służące do cięcia metalowych linek. Śledczy podejrzewali, że 30-latek może mieć na swoim koncie więcej tego typu czynów. Jak się okazało ich przypuszczenia okazały się słuszne. Policjanci z III Komisariatu już zebrali materiał świadczący o tym, że dokonał on w ostatnim czasie kradzieży około 20 rowerów z terenu całej Łodzi. Mężczyzna przemieszczał się po mieście, upatrywał jednoślady przyczepione metalowymi linkami, a następnie wsiadał na rower i uciekał. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci nie wykluczają, że sprawa może mieć charakter rozwojowy.

 

 

Powrót na górę strony