O krok od nieszczęścia. NIE ZOSTAWIAJMY DZIECI I ZWIERZĄT W SAMOCHODZIE !!!
Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na parkingu, w zamkniętym samochodzie siedzi mała dziewczynka. Z uwagi na panujące upały istniało ryzyko, że dziecko może dostać udaru. Stróże prawa bardzo szybko dotarli do dziadka małoletniej, który będąc nieświadomym zagrożenia robił zakupy w pobliskim markecie. Dziewczynka z objawami przegrzania trafiła do szpitala.
10 czerwca 2019 roku około godziny 16:00 policjanci podjechali na parking jednego z łódzkich marketów przy skrzyżowaniu ulic Narutowicza i Kopcińskiego. Według zgłoszenia, miało się tam znajdować dziecko siedzące zamkniętym samochodzie. Na mundurowych czekał również 41-letni mężczyzna, który wskazał pozamykane auto, w którym siedziała mała dziewczynka. Świadek powiedział funkcjonariuszom, że ta sytuacja trwa niezmiennie od około 20 minut. Widać było, że dziecko jest przytomne, ale bardzo spocone. Funkcjonariusze weszli do marketu i poprosili pracowników ochrony o podanie komunikatu. Po chwili, na miejscu pojawił się zdziwiony dziadek 4-latki. Mężczyzna początkowo nie chciał iść z funkcjonariuszami do samochodu. Stwierdził, że chce dokończyć robienie zakupów. Po rozmowie z mundurowymi, 61-latek zmienił zdanie i otworzył drzwi od samochodu uwalniając dziewczynkę. Stróże prawa wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Podczas wstępnego badania opiekun dziecka uznał, że nie ma potrzeby żeby jego wnuczka pojechała do szpitala. Ostateczną decyzję o zabraniu 4-latki do szpitala podjął jej ojciec, który pojawił się na miejscu interwencji. Ustalaniem szczegółowych okoliczności zdarzenia i stopniem odpowiedzialności mężczyzny, zajmują się funkcjonariusze z I Komisariatu Policji w Łodzi. Za takie zachowanie 61-latkowi grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci apelują
NIE ZOSTAWIAJMY DZIECI I ZWIERZĄT W SAMOCHODZIE !!!
Dzieci nie powinno się pozostawiać samych w samochodzie, niezależnie od pory roku. W upalne dni jest to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. Temperatura w aucie wzrasta bardzo szybko i może być zabójcza, nie pomaga zaparkowanie pojazdu w cieniu. Żeby organizm dziecka przestał prawidłowo funkcjonować wystarczy zaledwie kilkanaście, a czasem tylko kilka minut w zamkniętym, przegrzanym samochodzie. Nie bądźmy obojętni, widząc, jak ktoś inny podczas upałów pozostawia w samochodzie dzieci lub zwierzęta. Jako świadkowie reagujmy na roztargnienie lub bezmyślność opiekunów. W sytuacji, w której ustalenie kierującego pojazdem jest trudne lub niemożliwe, nie bójmy się wybić szyby. W sytuacji gdy istnieje zagrożenie zdrowia, życia ludzkiego lub też dłuższe pozostawanie zwierzęcia w aucie zagraża jego życiu, mamy prawo użyć wszelkich środków. Jeżeli jednak nie mamy odwagi zareagować w zdecydowany sposób, o zaistniałej sytuacji poinformujmy niezwłocznie odpowiednie służby. Każdorazowo zanim odejdziemy od samochodu sprawdzajmy, czy nie pozostawiliśmy w nim dziecka. Pamiętajmy - dziecko które śpi lub jest za małe nie przypomni nam o swej obecności!!!!!