Alarmował służby dla żartu
Policjanci zatrzymali 14-latka, który wielokrotnie telefonicznie zgłaszał różne zdarzenia inicjując w ten sposób interwencje straży pożarnej i policji. Wkrótce odpowie przed sądem rodzinnym.
28 lutego 2017 roku około godziny 16.00 do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi wpłynęło, jak się później okazało fałszywe, telefoniczne zgłoszenie. Wskazywało na to, że grupa młodych mężczyzn siedzących na dachu komórek rzuca kamieniami w jedno z okiem budynku przy ul. Zarzewskiej. Patrol, który dojechał we wskazane miejsce, zauważył kilku uciekających na widok radiowozu nastolatków. Po pościgu funkcjonariusze zatrzymali jednego z nich. Okazał się nim niespełna 14-letni chłopak notowany wcześniej za konflikty z prawem. Policjanci ustalili, że połączenie na numer alarmowy 997 było wykonane z telefonu tego właśnie nastolatka. Sam aparat pochodził z przestępstwa. W dalszej kolejności funkcjonariusze ustalili z dużym prawdopodobieństwem, że ów 14-latek wraz z kolegami, w ciągu ostatnich kilku dni, dla żartu dzwonił na numery alarmowe różnych służb. Zgłaszali m.in. dwa wybuchy gazu i pożar w kamienicy. Dodatkowo, jak wynika z zebranego materiału dowodowego, nieletni mają związek z podpaleniem na klatce schodowej. Administrator oszacował straty na około 6 tysięcy złotych. 14-latek trafił do Policyjnej Izby Dziecka. O sytuacji został powiadomiony kurator rodzinny sprawujący nad nim nadzór. Tym razem jako nieletni odpowie za zniszczenie mienia i fałszywe alarmy. Są. to przestępstwa zagrożone kara do 8 lat pozbawienia wolności.