Chciał zgłosić zaginiecie kolegi. Teraz spotkają się w areszcie
10 października 2025 roku do Komisariatu Policji w Strykowie przyszedł 19-latek, który chciał zgłosić zaginięcie kolegi, z którym nie miał kontaktu od poprzedniego dnia. Po sprawdzeniu „zaginionego” okazało się, że został zatrzymany i przewieziony do aresztu. Jakież było zdziwienie zatroskanego kolegi, gdy policjanci założyli mu kajdanki i oświadczyli, że jest zatrzymany i dołącza do kolegi w areszcie, gdyż wspólnie z nim dokonał czynu zabronionego. 19-latek trafił za kraty na 18 miesięcy.
Policjanci bardzo często przyjmują zawiadomienia dotyczące zaginięcia osoby. Do każdego z nich podchodzą indywidualnie, gdyż zagrożone może być życie lub zdrowie zaginionego. Tym razem jednak sprawy przybrały niecodzienny obrót. 10 października 2025 roku, do Komisariatu Policji w Strykowie, zdecydował się przyjść 19-letni obywatel Ukrainy, który był zaniepokojony o los swojego 20-letniego kolegi, który, jak twierdził, około godz. 11:00 wyszedł z domu i od tej pory nie nawiązał z nikim żadnego kontaktu. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do działania. Zaczęli od sprawdzenia w systemach policyjnych informacji o rzekomym zaginionym, dzięki czemu szybko poznali przyczynę braku kontaktu ze strony 20-latka. 9 października 2025 roku został on bowiem zatrzymany i przewieziony do aresztu. Przy przyjmowaniu zawiadomienia o zaginięciu standardową procedurą jest wylegitymowanie osoby zgłaszającej. Kiedy policjanci poznali tożsamość 19-latka, okazało się, że jest on poszukiwany do odbycia kary 18 miesięcy pozbawienia wolności, gdyż wraz z ”zaginionym” kolegą brał udział w pobiciu. Zaskoczony mieszkaniec Strykowa został zatrzymany i poczuł zimną stal kajdanek na nadgarstkach. Został przewieziony do aresztu, gdzie będzie musiał martwic się już tylko o siebie.
sierż.sztab. Bartłomiej Arcimowicz