O krok od tragedii na ekspresowej S-8
Dzięki reakcji innych uczestników ruchu drogowego zatrzymany został pijany kierujący, który próbował zawrócić i jechać pod prąd. Trafił do policyjnego aresztu.
8 września 2018 roku przed godziną 20.00 rawscy policjanci zostali zaalarmowani o pijanym kierującym na S-8. Funkcjonariusze dotarli do Studzianek . W rozmowie ze świadkami zdarzenia ustalili, że ujęli oni najprawdopodobniej pijanego kierowcę. Mężczyzna jechał renault laguna całą szerokością jezdni. W tym czasie panował tam duży ruch. Takie niebezpieczne manewry wzbudziły zainteresowanie innych kierowców. Jeden z nich na wysokości Studzianek podjął próbę zatrzymania renault. Podejrzewany stanął na chwilę a następnie chciał zawrócić i jechać pod prąd w kierunku Warszawy. Podczas tego manewru został siłą wyciągnięty z pojazdu przez kilku świadków. Szarpał się i mówił bełkotliwie. Wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu. Policjanci , którzy natychmiast po informacji pojechali na miejsce zbadali stan trzeźwości obezwładnionego kierowcy. Okazało się, że miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Twierdził, że jechał z Krakowa. Po drodze wypił alkohol i właściwie nie wiedział jak znalazł się w tym miejscu. Renault odholowano na parking a 59-letniego nietrzeźwego do policyjnego aresztu. Wkrótce usłyszy zarzut.