Szcześliwe zakończenie poszukiwań zaginionej grzybiarki
Policjanci już po kilku godzinach od zgłoszenia dotyczącego zaginionej w lesie kobiety odnaleźli ją. Apelujemy do wszystkich o rozwagę. Przed wyjściem na grzybobranie, pamiętajmy o zabraniu ze sobą naładowanego telefonu komórkowego. Musimy realnie ocenić swoje możliwości i czas, jaki zamierzamy spędzić na zbieraniu grzybów. Nie należy chodzić do lasu w pojedynkę - najlepiej zabrać ze sobą kogoś, kto zna teren.
Nie powinniśmy również wychodzić z domu o późnej porze, gdyż zmrok może spowodować utratę orientacji. W przypadku zagubienia, należy natychmiast zgłosić ten fakt Policji.
27 lipca 2016r. o godzinie 13:15, dyżurny policji otrzymał informację, o zaginięciu 58-letniej kobiety. Policjanci ustalili, iż kobieta wraz ze znajomą około godziny 8:00, wybrała się do lasu w Stanisławowie Lipskim na grzyby. W lesie obie panie rozdzieliły się. Rodzina zaniepokoiła się, kiedy koleżanka 58-latki wróciła sama do domu. Próbowali poszukiwań we własnym zakresie Niestety bez rezultatu. Powiadomili policję. Z ustaleń wynikało, ze kobieta ma problemy zdrowotne. Funkcjonariusz wiedząc, że w poszukiwaniach ludzi najważniejsze są pierwsze godziny od zgłoszenia, więc aby nie tracić cennego czasu zarządzono alarm dla jednostki Do poszukiwań trudnego terenu leśnego, zaangażowani zostali policjanci praktycznie z wszystkich Wydziałów Komendy Policji w Tomaszowie Mazowieckim, Komisariatu Policji w Czerniewicach oraz użyty został pies tropiący. W akcję poszukiwawczą zostali zaangażowani Strażacy z OSP z Czerniewic i Strzemesznej. Nawiązany został kontakt z policjantami Komendy Wojewódzkiej Policji, skąd do pomocy w poszukiwaniach razem z opiekunami z Łodzi pojechały dwa psy tropiące. Z uwagi na bliski kontakt z terenem podległym KPP Rawa Mazowiecka, do poszukiwań mieli włączyć się policjanci z Rawskiej jednostki policji. Tomaszowscy policjanci nawiązali kontakt z Komendą Główną Policji, aby do poszukiwania zaginionej wykorzystać śmigłowiec i dron. Około godziny 18:15, kobieta została odnaleziona przez kryminalnych kiedy szła drogą. Okazało się, że 58-latka zbierając grzyby, pomyliła kierunek, wyszła w okolicy Rawy Mazowieckiej, skąd została podwieziona przez przypadkowego kierowcę na teren tomaszowski, dalszą drogę pokonywała pieszo. Według policyjny ustaleń kobieta błądząc po lesie i pobliskich drogach pokonała około 20 km. Na szczęście w tym przypadku skończyło się na strachu samej zaginionej i jej rodziny. Służby które jechały do pomocy w poszukiwaniach zaginionej zostały odwołane.