Zakochaj się w bezpieczeństwie! Łamiąc przepisy – łamiesz serce wielu osobom!
Dziś Walentynki, święto zakochanych, dzień, w którym królują serduszka i czerwony kolor, a my wyznajemy miłość bliskim naszemu sercu osobom. Każdy, kto obchodzi to święto, na swój sposób okazuje i wyznaje miłość. A my? Może to najwyższa pora, zakochajmy się w bezpieczeństwie.
Nazwa tego niezwykłego święta pochodzi od imienia Św. Walentego – patrona zakochanych. Św. Walenty był biskupem Terni oraz kapłanem rzymskim. Podania głoszą, że ów biskup pomimo zakazu udzielał ślubu zakochanym, za co został uwięziony. Będąc w więzieniu sam zakochał się w ociemniałej córce strażnika, która dzięki jego miłości odzyskała wzrok. Niestety jak wiele dawnych historii miłosnych
i ta kończy się tragicznie. Przed śmiercią jednak więzień zdołał wysłać list do ukochanej, podpisując „Twój Walenty”. Tę historię dobrze znają zakochani. I czy nie uważacie że, dziś jest świetna okazja, aby zakochać się w bezpieczeństwie, a przy okazji „odzyskać wzrok”? Niestety, z żalem trzeba przyznać że wielu uczestników ruchu drogowego często bywa „ślepymi”. Aby, ta miłość do bezpieczeństwa mogła rozkwitać i nigdy nie zakończyła się tragicznie mamy dla Was kilka rad.
Pieszym radzimy:
- Zwiększone uprawnienia pieszego absolutnie nie oznaczają, że wchodząc na przejście, nie masz żadnych obowiązków. Pierwszą i bardzo ważną Twoją powinnością powinno być zachowanie szczególnej ostrożności i unikanie wszelkich działań, które mogłyby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub narazić kogokolwiek na szkodę.
- Pamiętaj, że w przypadku nawet najdrobniejszego zdarzenia drogowego, w którym uczestnikami są piesi to własnie oni niechronieni uczestnicy ruchu drogowego mają najmniejsze szanse na przeżycie albo wyjście z wypadku bez obrażeń.
Kierującym radzimy:
- Będąc kierującym powinieneś mieć na uwadze bezpieczeństwo nie tylko swoje czy przewożonych pasażerów, ale przede wszystkim innych współuczestników ruchu. Nie przekraczaj dozwolonych prędkości. Pamiętaj! Jak kocha, to poczeka!
- Na spotkanie, zawsze możesz dojechać nieco spóźniony, ponieważ Twój pośpiech może spowodować to, że nie dojedziesz tam wcale. Nie staraj się, nadrabiać czasu prędkością, a za kierownicę siadaj zawsze trzeźwy i wypoczęty.
Już dziś zakochaj się w bezpieczeństwie!
Łamiąc przepisy – łamiesz serce wielu osobom!
asp. sztab. Marzanna Boratyńska WRD KWP w Łodzi