Policjantem jest się bez względu na okoliczności
Policjant będący na urlopie zauważył mężczyznę, którego twarz kojarzył z komunikatu o zaginięciu. Jak się okazało zaginiony od 7 lutego błąkał się bez celu po mieście. Dzięki reakcji funkcjonariusza cały i zdrowy wrócił do swojego miejsca zamieszkania.
17 lutego 2016 roku policjant z Wydziału Kryminalnego III Komisariatu KMP w Łodzi będąc na urlopie, jechał wraz ze swoją rodziną ulicą Kosynierów Gdyńskich. W pewnym momencie jego uwagę zwrócił idący, nietypowo zachowujący się mężczyzna. Od razu poznał, że już gdzieś widział tą twarz. Policjant skojarzył, że jakiś czas temu zdjęcie tego mężczyzny wraz komunikatem o zaginięciu, pojawiło się w mediach. Zapamiętał tę fotografię, gdyż z uwagi na chorobę i utrudniony kontakt z mężczyzną opatrzone było najwyższą, pierwszą kategorią. Zatrzymał swój samochód i podszedł do zaginionego . Zapytał co robi w tym miejscu i czy nie potrzebuje pomocy. Jednocześnie skontaktował się z dyżurnym potwierdzając, że funkcjonariusze nadal szukają 43-latka. Mężczyzna przyznał, że jego matkę, która się nim opiekowała, zabrano do szpitala. Załamany jej stanem zdrowia 7 lutego 2016 roku wyszedł z domu i błąkał się po Łodzi. Całymi dniami jeździł autobusami i tramwajami żywiąc się tym co dostawał od ludzi dobrej woli. Nie był w stanie podać gdzie nocował. Ponieważ mężczyzna twierdził, że nie potrzebuje pomocy medycznej, że czuje się dobrze, policjant poczęstował go wodą i jedzeniem. Następnie wezwał do pomocy swoich kolegów będących tego dnia na służbie. Funkcjonariusze zabrali 43-latka do komisariatu. Poinformowali również siostrę mężczyzny, że jej brat się odnalazł. Rodzina odebrała od funkcjonariuszy zaginionego. 43-latek cały i zdrowy wrócił do swojego domu.