Włamywacz, który sam na siebie doniósł...
Policjanci z Zelowa wyjaśnili sprawę kradzieży z włamaniem, jaka miała miejsce na terenie gminy. Zarzut usłyszał 31-letni mężczyzna, który sam zawiadomił o przestępstwie. Teraz grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
16 października 2018 roku, policjanci z Zelowa zostali zawiadomieni przez 31-letniego mieszkańca gminy o kradzieży z włamaniem na teren posesji jego matki. Sprawcy dostali się do wnętrza po wcześniejszym zerwaniu kłódki. Mężczyzna stwierdził brak telewizora oraz kilku maszyn rolniczych. W sprawę od początku zaangażował się dzielnicowy, który odwiedził okoliczne punkty skupu złomu. Jak się okazało, był to słuszny trop, bowiem 31-latek we wrześniu br. zezłomował pług, redła oraz piłę, czyli dokładnie te same maszyny, których stwierdził kradzież. Wówczas funkcjonariusze byli już pewni, że kradzieży z włamaniem dokonał osobiście 31-latek. Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali podejrzewanego. Był kompletnie zaskoczony obrotem sprawy. Zebrany materiał dowodowy w sprawie nie pozostawiał jednak żadnych wątpliwości co do winy mężczyzny. Podejrzany przyznał się do przestępstwa. Jak wyjaśniał, potrzebował pieniędzy. Za kradzież z włamaniem grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Dodatkowo policjanci ustalili, że 31-latek w połowie września br. dokonał kradzieży blisko 45 litrów oleju napędowego ze stacji paliw. Za to wykroczenie odpowie również przed sądem.