Informacje

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Uciekał, aby uniknąć konsekwencji, a usłyszy kolejne zarzuty

Policjanci z łódzkiej drogówki po krótkim pościgu zatrzymali 23-latka, który przekroczył dozwoloną prędkość i za wszelką cenę usiłował uniknąć kontroli. Powodem ucieczki był brak prawa jazdy, które dwa tygodnie wcześniej zostało mu zatrzymane za jazdę w stanie nietrzeźwości.

6 maja 2022 roku funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi podczas prowadzenia pomiaru prędkości w rejonie skrzyżowania ulic Śmigłego Rydza i Tymienieckiego około godziny 6.30 zauważyli audi, którego kierujący przekroczył o 31 kilometrów na godzinę dopuszczalną prędkość. Postanowili skontrolować ten pojazd. Mężczyzna siedzący za kierownicą, początkowo zastosował się do polecenia wydanego przez policjanta i zatrzymał się. Jednak po chwili gwałtownie ruszył. Policjanci bezzwłocznie, z użyciem sygnałów uprzywilejowania ruszyli w pościg. Prowadzący audi uciekając aleją Rydza Śmigłego na skrzyżowaniu „marszałków” skręcił w prawo, wjechał na chodnik z którego zjechał po przejściu dla pieszych na jezdnię alei Piłsudskiego. Tam łamiąc kolejne przepisy i stwarzając realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, kontynuował ucieczkę. Zatrzymany został na parkingu jednej z posesji mieszczącej się przy tej ulicy. Co ciekawe, na teren parkingu wjechał uszkadzając ramię szlabanu. Kierującym audi był 23-letni mieszkaniec Łodzi, który w rozmowie z policjantami przyznał, że nie zatrzymał się do kontroli, ponieważ bał się konsekwencji za jazdę bez uprawnień. W kwietniu tego roku zatrzymano mu prawo jazdy za kierowanie w stanie nietrzeźwości. Mundurowi potwierdzili te informacje w policyjnych bazach danych. Poddali kierującego badaniu na zawartość alkoholu, które wykazało, że był trzeźwy. Kolejny raz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie poniesie konsekwencje prawne. Odpowie między innymi za niestosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu oraz niestosowanie się do orzeczonych środków karnych, za co grozi kara pozbawienia wolności nawet do lat 5. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzą śledczy z VI Komisariatu Policji w Łodzi

Katarzyna Zdanowska

Powrót na górę strony