Policjanci uratowali niedoszłych samobójców
Dzięki szybkim decyzjom zgierskiego dyżurnego oraz spostrzegawczości mundurowych udaremniono próbę samobójczą 46-letniego mężczyzny. Desperat zamierzał wskoczyć do lodowatej wody zalewu w Strykowie. Z kolei skierniewiccy policjanci uratowali 45-letnią desperatkę przed skokiem z okna. Dyżurny skierniewickiej policji niezwłocznie po zgłoszeniu próby samobójczej skierował na miejsce patrol, który skutecznie udaremnił kobiecie skok z okna.
11 listopada 2016r. około godziny 21.20 dyżurny zgierskiej komendy odebrał telefon od zaniepokojonej pracownicy pizzerii w Strykowie. Z jej relacji wynikało, że przed chwilą do restauracji wszedł mężczyzna, zostawił odręcznie napisany list i szybko wyszedł. Był to pożegnalny list z zapowiedzią samobójstwa przez utonięcie w pobliskim zalewie. Dyżurny natychmiast skierował wszystkie patrole do Strykowa. Na miejsce jako pierwszy przyjechał patrol ze Strykowa. Aby nie marnować czasu, policjanci okrążyli staw z dwóch stron – z jednej radiowozem, z drugiej na pieszo wzdłuż linii brzegowej. Już po kilkunastu minutach poszukiwań funkcjonariusze znaleźli niedoszłego samobójcę ukrywającego się w pobliskich zaroślach. W rozmowie z mundurowymi 46-letni mieszkaniec Katowic przyznał, że przyjechał „stopem” do Strykowa, aby popełnić samobójstwo, gdyż ma problemy rodzinne i finansowe. Nie radząc sobie z kłopotami podjął decyzję o zakończeniu życia. Pozostawiony w pizzerii list pożegnalny skierowany był do jego żony. Ostatecznie desperat trafił na obserwację psychiatryczną.
14 listopada 2016r przed południem oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie, że w jednym z mieszkań na osiedli Widok kobieta zamierza wyskoczyć z balkonu mieszkania trzeciego piętra żeby targnąć się na własne życie. Na miejsce natychmiast został wysłany patrol. Gdy policjanci weszli do środka zauważyli wybiegająca z kuchni kobietę krzyczącą, że się zabije. Szybko ruszyli w jej stronę. Kobieta na ich widok wybiegła na balkon i rzuciła się na barierkę. Stróże prawa widząc tę sytuację bez chwili wahania chwycili kobietę i wciągnęli do mieszkania. Kobieta była roztrzęsiona, próbowała wyrwać się policjantom, krzyczała, że chce ze sobą skończyć. Funkcjonariusze natychmiast na miejsce wezwali pogotowanie ratunkowe. Przed ich przybyciem niedoszła samobójczyni uspokoiła się. Kobieta nie chciała podać powodu swojego zachowania. Obecnie 45-letnia mieszkanka Skierniewic przebywa pod specjalistyczną opieką lekarską.