Okradał komórki sąsiadów
Łódzcy policjanci zatrzymali mężczyznę, który włamywał się do komórek swoich sąsiadów, a następnie je okradał. Wpadł w ręce funkcjonariuszy, na gorącym uczynku, gdy plądrował kolejne pomieszczenia.
13 marca 2016 roku policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu do pomieszczeni gospodarczego w jednym z bloków na ulicy Dąbrowskiego. Kobieta poinformowała, że złodziej zerwał kłódkę w drzwiach do jej komórki, a następnie ukradł pozostawione przez nią artykuły gospodarstwa domowego oraz drobne narzędzia o wartości łącznej około 1200 złotych. Zgłaszająca - lokatorka bloku – podejrzewając, iż złodziej mógł chcieć spieniężyć skradziony towar poszła do pobliskiego lombardu sprawdzić, czy nie ma tam jej własności. Jej przypuszczenia potwierdziły się. Kobieta odnalazła swój toster, który rozpoznała po charakterystycznych uszkodzeniach. Poinformowała o swoim odkryciu policjantów. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z VIII Komisariatu KMP w Łodzi. Ustalili, kto jest odpowiedzialny za tą kradzież. Jak się okazało był to sąsiad kobiety. 14 marca 2016 roku policjanci pojechali zatrzymać podejrzewanego 26-latka. Zapukali do drzwi jego mieszkania, nikt jednak nie otworzył. Uwagę policjantów zwróciły hałasy dobiegające z piwnicy. Gdy zeszli sprawdzić co się tam dzieje, zauważyli jak szukany przez nich mężczyzna, włamuje się do kolejnego pomieszczenia gospodarczego. Jak ustalili funkcjonariusze, tego dnia zdążył splądrować dziewięć komórek należących do swoich sąsiadów. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi mu teraz kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.